Grecka straż przybrzeżna ujęła przemytników, którzy odpowiadają za śmierć 43 migrantów, w tym 17 dzieci. Utonęli oni wczoraj nad ranem w okolicy wyspy Kalolimnos, gdzie poszedł na dno żaglowiec pełen ludzi. Wcześniej w pobliżu wyspy Farmakonisi przewróciła się łódź , którą uchodźcy płynęli od strony Turcji.

Przemytnicy to 50-letni Turek i dwaj Syryjczycy. Znajdowali się wśród ocalonych z piątkowych tragedii. Do ich rozpoznania doszło podczas przesłuchiwania świadków i kontroli bagażu. Turecki przemytnik odpowiada za śmierć migrantów przy Farmakonisi, natomiast Syryjczycy prowadzili żaglowiec, który poszedł na dno przy Kalolimnos. Oni również organizowali transport.

Tymczasem z powodu nieustannego napływu migrantów do Europy, niektóre kraje unijne ponawiają żądania wykluczenia Grecji ze strefy Schengen, na co stanowczo odpowiedział grecki minister spraw zagranicznych Nikos Kotzias.

Oświadczył on, że Grecja wydała do tej pory 2 miliardy euro na kryzys migracyjny, co w jej przypadku stanowi ogromna sumę. To więcej niż oszczędności zebrane z cięć emerytur, których domagają się od Aten wierzyciele.