Notowania socjalistycznego prezydenta Francois Hollande’a znacząco wzrosły po stanowczych krokach jakie podjął po zamachach 13-stego listopada, ale jednak zagrożenie terrorystyczne zdecydowanie umocniło pozycję Frontu Narodowego.
W dwóch regionach kandydatki skrajnej prawicy są faworytkami. W Nord-Pas-de-Calais, na północy, liderka Frontu - Marine Le Pen, a w Prowansji jej bratanica, Marion Marechal-Le Pen.
To ona się odżegnuje od twierdzenia, że popularność jej partii wzrosła na fali nastrojów po zamachach. Marion Marechal-Le Pen przypomina, że program jej ugrupowania nie uległ zmianie pod wpływem ostatnich wydarzeń, bo to Front Narodowy od lat ostrzega przed islamizmem i domaga się zamknięcia granic. Według niej to co się stało sprawia, że wzrosła wiarygodność jej partii i że więcej osób jej ufa zwłaszcza na prawicy.
Sondaże świadczą o słabej mobilizacji w tych częściach Francji elektoratu lewicy. Front Narodowy, na który chce głosować ponad jedna trzecia ankietowanych, może wygrać według prognoz, w sześciu na dwanaście regionów.