Na pierwszym posiedzeniu 8. kadencji Sejmu Andrzej Duda apelował też do posłów o parlamentarny język i wywiązywanie się z obietnic.

Andrzej Duda mówił, że Sejm rozpoczyna swą służbę dla Rzeczypospolitej. Pogratulował posłom wyboru i podziękował wyborcom za głosowanie, a Państwowej Komisji Wyborczej za sprawną pracę i za to, że wynik wyborów parlamentarnych nie był w zasadzie kwestionowany. Jak dodał, to że wybory przyniosły zdecydowaną zmianę, jest też świadectwem demokracji. Bardzo ważnym zwłaszcza w kontekście ubiegłorocznych wyborów samorządowych, do których - jak mówił prezydent - było wiele wątpliwości.

Prezydent Andrzej Duda zwrócił uwagę, że wyborcy opowiedzieli się za zmianą i naprawą wielu aspektów polskiej rzeczywistości.

- Mam nadzieję, że Sejm pozytywnie na to odpowie - mówił.

Dodał, że spory w Sejmie będą, ale ważne jest, aby były one kulturalne. W debacie konieczny jest więc szacunek i merytoryczna dyskusja. Chodzi o to, żeby język parlamentarny był "nadal rozumiany jako język swoistej dyplomacji".

Andrzej Duda mówił, że mimo sporów posłowie powinni szukać porozumienia. Punktem wspólnym muszą być patriotyzm i niepodległość, które powinny być ważne dla wszystkich posłów.

Prezydent wezwał też polityków do realizacji obietnic. Jak mówił, wyborcy oczekują bezpiecznego życia i poprawy swojej sytuacji materialnej. Apelował też o wysłuchanie głosów obywateli, między innymi poprzez nielekceważenie inicjatyw obywatelskich.

Prezydent zapowiedział dyżury swoich ministrów w Sejmie. Mają być w każdy czwartek, w który będą się odbywać posiedzenia Izby. Jak tłumaczył, chce być blisko prac parlamentu. Dlatego dyżury będą prowadzone w jego gabinecie w Sejmie. Będą w nim urzędowali ministrowie kancelarii - często ci z dużym doświadczeniem parlamentarnym. Prezydent zapewnił, że drzwi jego sejmowego gabinetu będą otwarte dla posłów.