Janusz Palikot próbował przekonywać mieszkańców Lublina, aby nie głosowali na Prawo i Sprawiedliwość. Polityk Zjednoczonej Lewicy przyszedł na Plac Litewski, na którym miał wystąpić prezes PiS, Jarosław Kaczyński.

Palikot podjął dyskusję ze zwolennikami PiS-u. Gdy zaczęli gwizdać i buczeć, mówił, że tak będzie wyglądać Polska, jeśli władzę przejmie Prawo i Sprawiedliwość. Każdy jest lepszy od Kaczyńskiego, nawet PSL z Jankiem Burym - mówił Palikot.

- Czy chcemy w Polsce Budapesztu i Węgier? - pytał dodając, że dla Jarosława Kaczyńskiego nawet dawny działacz PiS-u Ludwik Dorn jest "emigrantem".

Dorn kandyduje do Sejmu z listy Platformy Obywatelskiej. Zwolennicy PiS-u zagłuszyli Palikota skandując "Kłamstwo, kłamstwo!". Po kilkunastu minutach polityk Lewicy opuścił plac.