Jarosław Kaczyński mówi o konieczności wzmocnienia polskiego wojska. Prezes PiS przed 32. Bazą Lotnictwa Taktycznego w Łasku podkreślał, że rozbudowa armii wynika z pogarszającej się sytuacji międzynarodowej.

Były premier argumentował, że nawet najsilniejsze sojusze nie dadzą Polsce tyle, co sprawna armia. "Pamiętajcie państwo, że ci, którzy mają armię bardzo słabą albo w ogóle jej nie mają są zawsze narażeni na niebezpieczeństwo, nawet jeżeli są w różnego rodzaju sojuszach. Po prostu dlatego, że słabi tak naprawdę sojuszników nie mają" - powiedział Jarosław Kaczyński, dodając, że jego ugrupowanie mówi o tym od 2008 roku, kiedy sytuacja międzynarodowa w naszym regionie zaczęła się komplikować.
Szef PiS podkreślał, że w wielu przypadkach w modernizacji polskiej armii powinien uczestniczyć rodzimy przemysł zbrojeniowy. W ocenie Jarosława Kaczyńskiego, wielomiliardowe nakłady na unowocześnienie wojska są niezbędne. "Wydatek 132 miliardów złotych to jest dla Polski wydatek duży, on jest potrzebny, ja powiem więcej, być może, że trzeba będzie wydać jeszcze większą sumę, ale to musi być wszystko robione w ten sposób, by korzystał na tym także polski przemysł, gospodarka i polscy obywatele" - mówił były premier.
Jarosław Kaczyński dodał również, że w Polsce powinny znaleźć się stałe bazy NATO. Przyznał jednak, że do tego jeszcze "dość daleka droga". Prezes PiS mówił też, że obecność amerykańskiej armii w Niemczech daje około 0,5- 1 procent PKB. Zdaniem lidera opozycji, taka sytuacja w Polsce skutkowałaby jeszcze większymi korzyściami gospodarczymi.