Francja po raz pierwszy uderzyła z powietrza w cele należące do dżihadystów w Syrii. Informacje o tym oficjalnie podał Pałac Elizejski.Do tej pory ataki francuskich samolotów skierowane były na cele w sąsiednim Iraku.

Jak poinformowało biuro francuskiego prezydenta, ataki bombowe raziły pozycje islamistów, które zostały rozpoznane podczas misji zwiadowczych prowadzonych przez ostatnie dwa tygodnie.

Francuskie samoloty wielozadaniowe typu Rafale zbombardowały obiekty w rejonie Rakki, miejscowości leżącej w centrum Syrii. W powszechnej opinii to tam znajduj się kwatera główna tak zwanego Państwa Islamskiego. Uderzenie wymierzone było w centra dowodzenia, obozy szkoleniowe i zaplecze logistyczne islamistów.

Do tej pory Francja atakowała dżihadystów jedynie w Iraku nie chcąc się mieszać w sprawy syryjskie w obawie, że operacja przeciwko islamistom zostanie odczytana jako wspieranie krytykowanego przez Paryż reżimu Baszira al Assada. 7 września prezydent Francois Hollande zapowiedział, że po lotach zwiadowczych nastąpi atak lotnictwa, między innymi z tego powodu, że Państwo Islamskie zagraża bezpieczeństwu samej Francji. Władze tego kraju wykluczają, jak na razie możliwość przeprowadzenia operacji sił lądowych.

Francja zapowiadała, że będzie prowadzić naloty na pozycje terrorystów, zaznaczając jednocześnie brak możliwości wykorzystania przeciwko islamskim bojówkarzom sił lądowych.

W trwającej od ponad 4 lat wojnie domowej w Syrii zginęło około ćwierć miliona ludzi.