"W radzie miejskiej Reykjaviku wybuchł wulkan nienawiści" - oświadczył rzecznik izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych, Emmanuel Nahshon podkreślając, że decyzja o bojkocie nie ma żadnego powodu ani usprawiedliwienia.
Rada miejska stolicy Islandii jest zdominowana przez lewicę. Przedstawiciele centroprawicy głosowali przeciwko bojkotowi. Przewodnicząca rady Soley Tomasdottir powiedziała, że zrobiła ona tyle, ile mogła, aby wywrzeć nacisk na Izrael w celu zakończenia okupacji palestyńskich terytoriów.