Przyjęcie systemu kwot uniemożliwi - zdaniem premiera Czech - kontrolę liczby imigrantów w przyszłości. Tak Bohuslav Sobotka argumentuje sprzeciw jego rządu wobec systemu kwot, proponowanego przez Komisję Europejską.

Przekonuje też, że argumentacja, iż zachód przyjmował imigrantów z bloku wschodniego, jest nietrafiona.

Premier Sobotka w publicznej Czeskiej Telewizji odniósł się do ostatniego wystąpienia przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude Junkera, który przypomniał, że kraje zachodnie wielokrotnie przyjmowały fale emigrantów z takich państw jak Czechy czy Polska. Bohuslav Sobotka uważa jednak, że taka argumentacja jest nie na miejscu. Przypomniał, że kiedy Austria czy inne kraje przyjmowały czeskich uchodźców, robiły to dlatego, że same się na to zdecydowały, nie zaś na rozkaz Brukseli, czy na podstawie kwot.

Sobotka zwrócił uwagę, że negatywna postawa Czech wobec kwot wynika przede wszystkim z faktu, że po przyjęciu stałego systemu rozdzielania uchodźców jego rząd w przyszłości nie będzie mógł mieć żadnego wpływu na liczbę przyjmowanych imigrantów. Wyraził też przekonanie, że wielu azylantów i tak opuści Czechy i odjedzie do Niemiec czy Szwecji.

Mimo to premier Sobotka stale przekonuje, że Czechy nie tylko są gotowe, ale i chcą pomagać uchodźcom - jednak wyłącznie na zasadzie dobrowolności.