Marcin Dubienecki może jeszcze dziś opuścić areszt. Krakowski sąd o 9:15 zajmie się zażaleniem prokuratury na decyzje o zastosowaniu poręczenia majątkowego wobec podejrzanego o wyłudzenie 13 milionów złotych publicznych pieniędzy.

Śledczy chcą żeby Dubienecki, który miał kierować zorganizowaną grupą przestępczą spędził w areszcie najbliższe trzy miesiące. Prokuratura zarzuca znanemu adwokatowi i jego czterem współpracownikom między innymi wyłudzenie 13 milionów złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, pranie brudnych pieniędzy oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Śledczy w czasie pierwszego posiedzenia przed sądem wnioskowali o areszt dla Marcina Dubienieckiego i pozostałych czterech zatrzymanych. Twierdzili, że na wolności mogą wpływać na przebieg toczącego się śledztwa. „Zachodzi duża obawa matactwa” - mówi prokurator Piotr Kosmaty.

Sąd aresztował czterech zatrzymanych. Jednak w przypadku Marcina Dubieneckiego orzekł inaczej. „Zdaniem sądu poziom obawy matactwa w przypadku tego podejrzanego jest inny niż u pozostałych. Dlatego został zastosowany areszt warunkowy z możliwością wyjścia na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego” Wyjaśniała Beata Górszczyk - rzeczniczka Sądu Okręgowego w Krakowie.

Mimo, że bliscy podejrzanego wpłacili 600 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Marcin Dubieniecki na decyzje w sprawie aresztu czeka za kratami. Wypuszczenie za kaucją znanego adwokata z Trójmiasta zostało zawieszona do czasu rozpatrzenia zażalenia prokuratury. Marcin Dubieniecki nie przyznał się od zarzutów. Nie chciał odpowiadać na
pytania sądu ani prokuratora. W przeciwieństwie do pozostałych czterech zatrzymanych, którzy byli bardziej rozmowni. Wszystkim grozi do dziesięciu lat więźnia.