Były nuncjusz Józef Wesołowski zmarł śmiercią naturalną, a przyczyną zgonu były zaburzenia w pracy serca.

Biuro prasowe Stolicy Apostolskiej zdecydowało się ogłosić tę wiadomość dwa dni po nagłej śmierci byłego polskiego arcybiskupa, oskarżonego o pedofilię i posiadanie pornografii dziecięcej.

Zgon nastąpił późnym wieczorem 27 sierpnia, w czwartek - czytamy w komunikacie. Wcześniej wiadomo było, że ciało byłego nuncjusza znaleziono w piątek rano w świetlicy domu, w którym mieszkał na terenie Watykanu, czyli rezydencji spowiedników w Bazylice świętego Piotra - franciszkanów. W tym samym gmachu mieszczą się jeszcze koszary watykańskiej żandarmerii oraz sąd Państwa Watykańskiego, przed którym stanąć miał Józef Wesołowski. Proces odroczono, ponieważ w przeddzień pierwszej rozprawy, 10 lipca, został on odwieziony na oddział intensywnej terapii w następstwie nagłego zasłabnięcia. Mimo iż w czerwcu ubiegłego roku Kongregacja Nauki Wiary wykluczyła byłego nuncjusza z szeregów duchowieństwa, w komunikacie o jego śmierci, jak i na temat wyniku sekcji zwłok, użyto tytułu arcybiskupa.