Pełną wiedzę o tym wydarzeniu będą miała po powrocie. To komentarz premier Ewy Kopacz do informacji na temat udziału polskiego obywatela w ataku terrorystów Państwa Islamskiego w Iraku. Z ustaleń TVN24 wynika, że Jacek S. zginął w czerwcu podczas samobójczego ataku na rafinerię w Bajdżi.

Szefowa rządu była pytana o sprawę podczas wizyty w Wielkopolsce. Podkreślała, że wszystkie duże religie opierają się na szacunku i miłości. Każdy fanatyzm religijny - mówiła - prowadzi do rzeczy złych. "Chcę, aby ta informacja, która do mnie dotrze była pełną informacją, ja oczywiście się nią z Państwem podzielę. Niezależnie od tego chciałabym, żebyśmy my w Polsce mieli to poczucie, żeby nie rodziła się nienawiść, propagujmy szacunek, dobre uczucie, dobre słowo i trochę miłości" - powiedziała Ewa Kopacz.

Jacek S. to jedna z osób z polskim obywatelstwem, które przed laty wyemigrowały do krajów Europy Zachodniej i tam zasiliły szeregi skrajnego islamu. Rzecznik ABW Maciej Karczyński podkreśla, że człowiek ten nie miał związku z naszym krajem od kilku lat.

O tej sprawie został poinformowany między innymi prezydent, premier, minister koordynator i szefowie służb.