Policja nadal szuka matki noworodka, którego wczoraj znaleziono na chodniku w Ostrowie Wielkopolskim. Tymczasem kolejne dziecko zostało porzucone. Trafiło do kaliskiego "Okna Życia", prowadzonego przez Siostry Nazaretanki.

"Chłopiec przechodzi teraz badania w kaliskim szpitalu" - mówi rzecznik placówki Paweł Gawroński. Przebywa na oddziale pediatrycznym. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo, nie wymaga pilnej interwencji lekarskiej. Na razie nie wiadomo, jak długo dziecko pozostanie w szpitalu. Zgodnie z prawem chłopiec trafi do adopcji, a rodzice biologiczni nie będą poszukiwani.

Inaczej jest w przypadku porzuconego wczoraj na chodniku wcześniaka w Ostrowie Wielkopolskim. Rodzicom grozi nawet kara więzienia za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. "Jeżeli policja nie znajdzie matki, to dziecko pozostanie anonimowe" - wskazuje Maria Keller-Hamela z Fundacji Dzieci Niczyje. Będzie musiał mu być nadany akt urodzenia, trzeba będzie nadać imię i nazwisko. To trwa, więc minie dużo czasu zanim trafi do adopcji. Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby - jej zdaniem - pozostawienie dziecka w szpitalu po urodzeniu bądź zrzeczenie się go. Wówczas sąd już po sześciu tygodniach będzie mogło zostać przekazane nowej rodzinie. Wielu ekspertów mówi też o możliwości pozostawienia niechcianego dziecka w Oknie Życia.