Prezes PiS Jarosław Kaczyński zwołał w tej sprawie konferencję w siedzibie partii. Jego zdaniem "to jest sytuacja tworzona w sposób przemyślany, iż grozi przy końcu roku, a więc prawdopodobnie przy nowym rządzie bardzo poważny kryzys".

Wiceprzewodniczący sejmowej komisji nadzwyczajnej do spraw energetyki i surowców energetycznych, Piotr Naimski powiedział, że po upływie pół roku od wprowadzenia przez rząd planu ratunkowego dla kopalń zarządy spółek węglowych zaciągają nowe długi na wypłaty.

- Dyspozycja wydana przez Skarb Państwa dla zarządów spółek, że mają dążyć do uniknięcia niepokojów społecznych do wyborów jest realizowana - uważa poseł PiS.

Piotr Naimski powiedział, że rządowy plan nie ma finansowania i przypomniał, że PiS nazwał go "planem likwidacji kopalń". Według posła Naimskiego brak zgody Komisji Europejskiej na wydanie 2 miliardów 300 milionów złotych na kopalnie przekazane do Spółki Restrukturyzacji Kopalń może oznaczać, że pieniądze wydawane obecnie na wypłaty trzeba będzie zwrócić. Także Katowicki Holding Węglowy ma jego zdaniem pieniądze na wypłaty tylko na następne dwa miesiące.

- Wszystko to razem jest pułapką, którą zastawia Platforma Obywatelska na kolejny rząd, ten rząd, który będzie tworzony po wyborach paźdzernikowych - stwierdził poseł.

Wyjaśnił, że PiS mówi o tej sytuacji publicznie po to by "zobligować i zdopingować" premier Ewę Kopacz do działania. Podkreślił, że PiS nie dopuści do tego, by kolejny rząd był obarczony katastrofą, którą Platforma szykuje dla Śląska.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości poinformował, że PiS ma plan dla Śląska, który zakłada, że kopalnie przez najbliższe 30-40 lat będą w sposób racjonalny zapewniały węgiel dla polskiej energetyki.