Watykańska Kongregacja Nauki Wiary nie uznała autentyczności objawień w Medjugorje. Bośniacka miejscowość może być jednak miejscem wiary i modlitwy, ale nie zyska statusu sanktuarium - cytuje ustalenia Kongregacji włoski dziennik "Il Giornale".

Dokument Kongregacji - podjęty w 34. rocznicę od rzekomych objawień - trafił teraz na biurko papieża Franciszka, który podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie. Według ustaleń Kongregacji Nauki Wiary, pielgrzymi mogą odwiedzać Medjugorje w celu modlitwy. Jednak zaleca się im nieutrzymywanie kontaktów z "widzącymi" a także zakazuje się uczestnictwa w rzekomych objawieniach.

Według relacji sześciorga osób, zwanych widzącymi, objawienia Matki Bożej Królowej Pokoju rozpoczęły się w Medjugorje w czerwcu 1981 i mają trwać do dziś. Jedna z widzących - Vicka Ivanković - mówi "Il Giornale", że ze spokojem oczekuje na decyzję papieża Franciszka. "Jestem w pełni posłuszna Kościołowi i Matka Boża powiedziała mi, żebym się nie przejmowała" - twierdzi Vicka Ivanković.

Papież Franciszek zapowiadał, że decyzja w sprawie Medjugorje zostanie podjęta szybko. Prawdopodobnie będzie ona negatywna, wskazują na to słowa papieża. W niedawnej homilii wspominał o tych, którzy zamiast spędzać czas na aktywnym "świadectwie Słowa, czekają na wizjonerów, którzy powiedzą jakie przesłanie przekaże nam Matka Boża". W ocenie papieża, to nie jest tożsamość chrześcijańska.