Moskwa ostrzega Polskę i Rumunię. Jak zapowiada zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Jewgienij Łukjanow, oba kraje mogą stać się celami dla rosyjskich rakiet. Urzędnik, w rozmowie z agencją Interfax wyjaśnia, że chodzi o sytuację, gdy Warszawa i Bukareszt rozmieszczą na swoich terytoriach elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej.

Zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa zwraca uwagę, że w ocenie Moskwy, elementy obrony przeciwrakietowej, które rozmieszczane są w Polsce i Rumunii, stanowią potencjalne zagrożenie dla Rosji.

"Rozmieszczanie elementów tarczy antyrakietowej, systemów rakiet, które wycelowane są w nasze strategiczne siły jądrowe, to ich problem. Oni automatycznie stają się naszymi celami” - cytuje Jewgienija Łukjanowa agencja Interfax. "Jeśli im podoba się być celem, to ich wybór” - dodaje urzędnik.

Przy okazji Łukjanow odniósł się do decyzji Pentagonu o rozmieszczeniu w Europie Wschodniej amerykańskiego sprzętu wojskowego, nazywając ją „niezdrowymi emocjami”. Poradził też politykom, którzy podejmują takie decyzje udać się do lekarza. Przy czym w jego opinii na szczególną terapię zasługują państwa bałtyckie oraz Polska i Rumunia.