Premier Włoch grozi Unii bolesnymi konsekwencjami, jeśli nie udzieli jego krajowi większej pomocy w rozwiązaniu problemu imigrantów.

Matteo Renzi powiedział dziennikowi "Corriere della Sera" że proponowany przez Unię Europejską plan przyjęcia 24 tysięcy imigrantów to wręcz prowokacja. "Odpowiedź Europy jest do tej pory niewystarczająca" - oświadczył Renzi dodając, że jeśli Unia nie okaże solidarności, "to wdrożymy plan B", który jednak zaboli europejskich partnerów.

Od początku roku przybyło do Włoch przez Morze Śródziemne przeszło 57 tysięcy nielegalnych imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Wielu z nich nie znalazło miejsca w specjalnych ośrodkach albo postanowiło je ominąć. Większość imigrantów chce przedostać się na północ, przede wszystkim do Niemiec i Francji. Uchodźcy gromadzą się na włosko-francuskim przejściu granicznym w Ventimiglia. Okupowali też w ostatnich dniach dworzec Tiburtina w Rzymie i Stazione Centrale w Mediolanie. Zostali stamtąd wyproszeni, ale koczują na zewnątrz.