Zakaz importu wprowadziła Federalna Agencja Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego. Inspektorzy twierdzą, że w konserwach rybnych z tych dwóch krajów wykryto szkodliwe substancje.

Popularne na moskiewskim rynku łotewskie szproty znikną ze sklepów. Podobny los spotka estońskie śledzie. Eksperci z Rossielhoznadzoru twierdzi, że połów odbywa się w tej części Bałtyku, która jest najbardziej zanieczyszczona. Moskwa liczy, że łotewskie i estońskie konserwy zostaną zastąpione przez rodzimą produkcję. Największe szanse mają zakłady przetwórcze zlokalizowane w obwodzie kaliningradzkim. Dyrektor jednej z rosyjskich central rybnych Siergiej Masłow w rozmowie z dziennikiem Izwiestia mówi, że w ciągu najbliższych miesięcy kaliningradzkie firmy zastąpią na rynku dotychczasowych producentów z Łotwy i Estonii.

Rosja sukcesywnie, od prawie roku wprowadza embargo na unijne produkty spożywcze. Najsurowiej traktowani są producenci z tych państw, które najostrzej potępiają działania Rosji na Ukrainie i opowiadają się za sankcjami.