Do tragedii doszło w niewielkiej klinice w miejscowości Kamiszli w północno-wschodniej Syrii. Przyczyną był wybuch zbiornika z paliwem. Ucieczka z płonącego szpitala była niemożliwa, bo w oknach placówki zamocowano grube kraty. Wśród ofiar są dzieci oraz personel szpitala. Ci, którzy przeżyli są mocno poparzeni.
W Kamiszli, położonym przy granicy z Turcją, mieszkają głównie Kurdowie. W miejscowości realizowano program szczepień pod patronatem ONZ.