Rosyjska dziennikarka obawia się o swoje bezpieczeństwo. Informację taką przekazała rozgłośnia Echo Moskwy, powołując się na wywiad z reporterką "Nowej Gaziety" Jeleną Miłaszyną.

Kobieta twierdzi, że grożono jej w związku z przygotowywaną przez nią publikacją, dotyczącą jednego z wysokich rangą funkcjonariuszy czeczeńskiej policji.

Miłaszyna przekonuje, że 17-letnią Czeczenkę rodzice chcą siłą wydać za oficera miejscowej policji. To wbrew rosyjskiemu prawu, ale w zgodzie z kaukaskimi tradycjami. Dziennikarka wraz z grupą obrońców praw człowieka udała się do wioski, w której mieszka nieletnia narzeczona, ale nie spotkała się z nią. Po drodze została ostrzeżona, że interesują się nią czeczeńskie służby, a gdy była już w domu dziewczyny, nieznani mężczyźni zalecili jej jak najszybsze opuszczenie Czeczenii.

Kilka tygodni temu "Nowaja Gazieta" poinformowała, że naczelnik policji rejonu nożaj- jurtowskiego chce wziąć sobie jako drugą żonę 17-letnią Chedu. Ponieważ rosyjskie prawo zabrania wielożeństwa, funkcjonariusz mieszkałby z nastoletnią dziewczyną bez ślubu. Niedawno w jego obronie stanął prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow, twierdząc że dał zgodę na ten związek.