Talibowie przyznali się do ataku na hotel w centrum stolicy Afganistanu - Kabulu. Podczas akcji odbicia budynku z rąk napastników zginęło co najmniej pięć osób. Wśród ofiar śmiertelnych są dwaj obywatele Indii oraz Amerykanin. Pięć osób jest rannych, łącznie 44 zostały uratowane.

Jak informuje afgańska policja, napastnicy mieli na sobie kamizelki z ładunkami wybuchowymi, ale ich nie zdetonowali. Jeden z nich został zastrzelony przez siły porządkowe. Talibowie poinformowali w specjalnym oświadczeniu, że celem ataku byli obcokrajowcy oraz VIP-y, którzy brali udział w koncercie znanego afgańskiego muzyka Altafa Husajna.
Kolejna ofensywa talibów w Afganistanie rozpoczęła się w ubiegłym miesiącu. Celami ich ataków są głównie przedstawiciele administracji rządowej oraz obcokrajowcy. Po zakończeniu misji militarnej wojsk NATO w Afganistanie w grudniu, pełną odpowiedzialność za walkę z terrorystami przejęła miejscowa armia.