Były wezwania do zatrzymania, próba rozjechania policjanta, wreszcie strzały ostrzegawcze - tak przebiegał nocny pościg ulicami Lublina i drogą ekspresową nr 17. Uciekinier 39 letni mężczyzna, był pijany, jutro stanie przed prokuratorem.

Na jednej z ulic Lublina policjanci zwrócili uwagę na pędzące jezdnią i chodnikiem Mitsubishi Pajero. Kierowca auta terenowego nie zareagował na wezwanie do zatrzymania. Podczas ucieczki staranował przydrożną latarnię i kilka znaków drogowych. Na drodze pirata stanęły dwa radiowozy, jednak mężczyzna uszkodził samochody i próbował uciekać. Policjanci nie dali za wygraną i ruszyli w pościg. Chwilę później kierowca Mitsubishi Pajero stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w skarpę. Gdy jeden z policjantów próbował wyjąć kluczyki ze stacyjki samochodu, pirat drogowy próbował jeszcze raz ucieczki omal nie potrącając policjanta.

Ścigany był już kilkakrotnie notowany za przestępstwa kryminalne. Razem z 39-latkiem autem podróżował 16-letni młodzieniec. O jego losie zdecyduje sąd rodzinny.