Hiszpania opowiada się za zniszczeniem w portach Libii statków używanych przez mafie przemycające nielegalnych imigrantów. Hiszpański rząd podkreśla jednak, że taka akcja jest możliwa tylko pod nadzorem ONZ.

Aby nie dochodziło do tragedii na Morzu Śródziemnym, należałoby nie dopuścić, aby imigranci wchodzili na pokłady statków używanych przez mafie - twierdzi hiszpański rząd. Rafael Hernando, rzecznik Klubu Parlamentarnego Partii Ludowej przypomniał, że ONZ przeprowadziło już raz, w Somalii, akcję kontrolowanego zatopienia pustych statków pirackich. Madryt negocjuje uchwalenie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji w sprawie nielegalnej imigracji.

„Problem jest wystarczająco poważny, niebezpieczny i globalny, aby zajęły się nim organy ONZ. Ten problem zagraża nie tyko pokojowi na Morzu Śródziemnym, ale też na świecie.” - mówił szef dyplomacji, Jose Manuel Garcia Margallo. Dyplomatyczne dążenia Hiszpanii poparły już Włochy i Jordania. Prawdopodobnie dlatego hiszpańska ambasada w Libii została zaatakowana przez dżihadystów. Nikt nie został ranny.