Nowe odczyty rozmów z kabiny Tu-154 obalają teorię o zamachu w Smoleńsku. Tak sądzi poseł Platformy Obywatelskiej Stefan Niesiołowski.

Polityk powiedział w radiowej Jedynce, że ujawnione wczoraj stenogramy rozmów "wysadziły w powietrze bzdurną i kłamliwą teorię o zamachu" w Smoleńsku. Dodał, że stenogramy, z których wynika, że w kabinie pilotów był dowódca sił powietrznych, generał Andrzej Błasik, potwierdzają wcześniejsze ustalenia komisji, kierowanej przez Jerzego Millera.

Gość Jedynki przyznał, że ma zastrzeżenia do działań prokuratury wojskowej, która jego zdaniem "dostarcza paliwa" szefowi parlamentarnego zespołu do spraw katastrofy smoleńskiej, Antoniemu Macierewiczowi. Poseł powiedział, że prokuratura jest skrajnie nieudolna, ale w przeciwieństwie do polityków Prawa i Sprawiedliwości broni prawdy. Zdaniem Niesiołowskiego, prokuratura ma dobrą wolę, ale działa powoli, gdyż chce wyjaśnić wszystkie okoliczności sprawy. Poseł podkreślił, że powolność działania jest bolączką całego wymiaru sprawiedliwości.

Stefan Niesiołowski powiedział, że odesłałby do psychiatry niemieckiego dziennikarza Juergena Rotha, autora książki sugerującej, że w Smoleńsku dokonano zamachu. Zdaniem posła PO, prezydent Lech Kaczyński nie był dla Rosji na tyle groźny, aby organizować na niego zamach, tym bardziej, że Rosjanie nigdy nie zgładzili przywódcy innego państwa.

Gość Jedynki wyraził opinię, że sprawa katastrofy smoleńskiej nie odegra dużej roli w kampanii prezydenckiej. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Duda będzie się bowiem starał od niej zdystansować."Ale znając inwencję PiS-u, niczego wykluczyć nie można" - dodał Stefan Niesiołowski.