Działania aktywistów ekologicznej grupy nacisku Greenpeace na platformie wiertniczej na Pacyfiku są nielegalne i niebezpieczne, twierdzi rzeczniczka naftowego giganta Shell.

To właśnie do tej firmy należy platforma, którą od wczoraj okupuje sześć osób z Greenpeace w proteście przeciw planom odwiertu ropy na Arktyce. Cytowana przez australijską gazetę „The Australian” Kelly Op De Weegh z Shella mówi, że firma szanuje wartości Greenpeace’u i ceni dialog. Dodaje jednak, że Shell nie pozwoli, by takie akcje przeszkodziły w
przygotowaniach do bezpiecznego programu odwiertów naftowych w Arktyce. Rzeczniczka Greenpeace Polska Katarzyna Guzek powiedziała IAR, że na sprawy legalności można patrzeć z różnych perspektyw.
„Warto zadać sobie pytanie, czy zniszczenia środowiska, jakie mogą być spowodowane przez odwierty ropy w Arktyce, nie wymagają radykalnych działań. Z naszej perspektywy wymagają radykalnych działań i stąd taka brawurowa
akcja szóstki aktywistów” - mówi Katarzyna Guzek.
Mają oni zostać na platformie Polarny Pionier przez kilka dni. Platforma znajduje się 1200 kilometrów na północ od Hawajów, płynie w rejon Arktyki.