Szef ludowców potępia, ale nie precyzuje czy zatrzymani w sprawie korupcji wyborczej na Podkarpaciu są członkami PSL. Janusz Piechociński skrytykował w radiowej Trójce zachowanie 9 osób podejrzanych o kupowanie głosów na Podkarpaciu.

Wczoraj grupę zatrzymali funkcjonariusze CBA. Zatrzymani mieli oferować głosującym alkohol w zamian za oddanie głosu na konkretnego kandydata. Media nieoficjalnie podają, że sprawa dotyczy osób powiązanych z Polskim Stronnictwem Ludowym. Lider partii, Janusz Piechociński mówił, że czeka w tej sprawie na więcej informacji.

"Z komunikatów CBA, a myślę, że powinniśmy się na tym koncentrować, mówi się o tym, że to są osoby związane ponoć z komitetami lokalnymi i w jakiś sposób z PSL, nie wiem jakie osoby. Bez względu na to na kogo są głosy, to taki fakt wymaga napiętnowania, potępienia i bardzo surowego ukarania" - podkreślił Janusz Piechociński.

Prokuratura Apelacyjna w Rzeszowie postawiła zatrzymanym mieszkańcom zarzuty korupcji wyborczej podczas listopadowych wyborów samorządowych. CBA informuje, że śledztwo w tej sprawie jest rozwojowe.