Adam Darski nie obraził uczuć religijnych - orzekł Sąd Najwyższy w Warszawie. Sąd bezzasadną nazwał kasację prokuratora i oskarżyciela posiłkowego od wyroku uniewinniającego "Nergala” w sprawie obrazy uczuć religijnych. Od dzisiejszej decyzji nie ma odwołania.

Adam Darski w czasie jednego z ze swoich koncertów podarł Biblię, kartki rzucił w publiczność i mówił: „Żryjcie to g...o!" . To było zachowanie skierowane do swoich, dlatego w tej konkretnej sprawie nie ma mowy o przestępstwie - uzasadniał sędzia Jack Sobczak. „Dopóki ktoś nie wyrządza innym krzywdy, prokuratorowi i organom ścigania nic do tego czy ktoś w kręgu domowym obraża uczucia religijne”- podkreślił sędzia.
Rok temu - w lutym - Sąd Okręgowy w Gdańsku utrzymał w wyrok sądu niższej instancji i też uniewinnił Adama Darskiego. Kasację do Sądu Najwyższego wniosła prokuratura i oskarżyciel posiłkowy Ryszard Nowak, szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami, a także kilku posłów PiS.


Po siedmiu latach różnych procesów sprawa się kończy, a sędziowie otworzyli drogę dla bluźnierców - mówi Ryszard Nowak. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że choć nie zgadza się z wyrokiem to, jako chrześcijanin go „ścierpi”.

Ten wyrok to na pewno nie jest zielone światło dla bluźnierców - ripostuje obrońca Adama Darskiego Jacek Potulski. „Sąd nie powiedział, że wolno tak się zachowywać. Stwierdził jedynie, że Adam Darski przestępstwa nie popełnił” - mówił po ogłoszeniu wyroku.

Sprawa Adama Darskiego o bluźnierstwo przed różnymi sądami toczyła się przez siedem lat. Jej rozpatrywaniem zajmowało się 18 sędziów. Ryszard Nowak nie wie jeszcze czy założy nową sprawę. Tym razem o obrazę uczuć religijnych osób, które oglądały wideo z koncertu Nergala.