Miniona noc na wschodzie Ukrainy minęła spokojnie. Doszło do dwóch ostrzałów i jednego szturmu.

Separatyści raz wykorzystali artylerię i raz użyli broni strzeleckiej. Oprócz tego szturmowali miejscowość Szyrokine pod Mariupolem. Ukraińcy odparli trwający pół godziny atak.

Według nieoficjalnych informacji eksperta wojskowego Dmytra Tymczuka, rano doszło także do ostrzału z artylerii Dokuczajewska, miejscowości położonej między Mariupolem a Donieckiem. Na miejsce separatyści dostarczają amunicję, co ma świadczyć o tym, że nie jest to krótkotrwały ostrzał. Podobne przygotowania trwają w okolicach Mariupola. Tam ściągany jest także ciężki sprzęt wojskowy. Walczący pod Debalcewe bojówkarze przyjeżdżają tymczasem do Doniecka, m.in. naprawić broń.

Ukraiński sztab generalny twierdzi, że jest jeszcze za wcześnie, aby mówić, że zawieszenie broni jest przestrzegane. Zaznaczają, że można więc rozpocząć realizacji drugiego punktu porozumień mińskich, czyli wycofania ciężkiego sprzętu wojskowego.