Wciąż nie wiadomo, co stanie się z warszawskim pomnikiem polsko-radzieckiego Braterstwa Broni nazywanym pomnikiem "czterech śpiących".

PiS w styczniu złożyło do Rady Miasta projekt z propozycją, by pomnik przenieść na Cmentarz Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich na warszawskiej Ochocie. Jednak nie wpłynęła pisemna opinia prezydenta Warszawy, która jest potrzebna, by punkt trafił do porządku obrad Rady Miasta i można go było przegłosować.

Przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska - Grupińska z PO jest zdziwiona, że radni PiS-u chcą znaleźć miejsce na postawienie tego pomnika. Jak mówi, pomnik zniknął z przestrzeni publicznej ze względu na zmianę tej przestrzeni. "Teraz pytanie o postawienie go w jakimś innym miejscu jest pytaniem kontrowersyjnym" - mówi Ewa Malinowska -Grupińska.

Pomnik "Czterech śpiących" usunięto z Placu Wileńskiego przed rozpoczęciem budowy drugiej linii metra. Na razie obowiązuje uchwała z 2011 roku, która mówi o tym, że po zakończeniu budowy ma tam wrócić.

Radni PiS mają pomysł, by usunąć pomniki symbolizujące system komunistyczny w Polsce w latach 1944-1989. Złożyli już projekt stanowiska w tej sprawie. Jak mówi Jarosław Krajewski z PiS projekt jednoznacznie wskazuje, że podobne komunistyczne pomniki nie powinny stać w reprezentacyjnych miejscach stolicy.

Jarosław Krajewski uważa, że radni powinni podjąć uchwałę dotyczącą usunięcia innych pomników przypominających o systemie komunistycznym. Jak dodaje, trudno mu jest zrozumieć, że ktoś nie chce się przyłączyć do jednoznacznej oceny systemu politycznego.

Kwestia dotycząca pomnika "czterech śpiących" i uchwały o usunięciu innych pomników symbolizujących komunizm będą prawdopodobnie przedmiotem dyskusji na kolejnym posiedzeniu Rady Miasta za dwa tygodnie.