Nieręczna językowa wpadka przydarzyła się Angeli Merkel. Podczas dzisiejszego przemówienia w Bundestagu kanclerz powiedziała, że antysemityzm jest niemieckim obowiązkiem. Angela Merkel przemawiała w parlamencie w związku z niedawnymi zamachami w Paryżu.

Niemiecka kanclerz podkreślała, że w Niemczech nie można pozwolić na wykluczanie muzułmanów ze społeczeństwa ani na antysemityzm. W pewnym momencie powiedziała jednak: „antysemityzm jest naszym państwowym i obywatelskim obowiązkiem”. Co gorsza, za chwilę dodała, że „dotyczy to także zamachów na meczety”. Słuchając całego przemówienia nikt nie miał jednak wątpliwości, że Merkel chciała powiedzieć coś dokładnie przeciwnego. Agencja dpa zwraca uwagę, że to nie pierwsza językowa wpadka kanclerz w ostatnich tygodniach.

Niedawno, podczas przemówienia dla branży energetycznej, Merkel, która jest z wykształcenia fizykiem, pomyliła kilowatogodziny z kilokaloriami. Sama przyznała później, że pomieszała jednostki.