Archidiecezja Gdańska z długami po wydawnictwie Stella Maris boryka się od lat, ale - jak mówi "GW" duchowny związany z gdańską kurią - ostatni rok okazał się być kompletną katastrofą finansową w wyniku wyroku Sądy Apelacyjnego w Gdańsku, który nakazał oddać Skarbowi Państwa prawie 6 milionów i 700 tysięcy złotych. To pieniądze z odsetek od transakcji, jakie należące do kurii wydawnictwo dokonywało w latach 1999-2002. W 2007 roku odsetki wypłacono archidiecezji, która teraz powinna pieniądze zwrócić.
Jednak po wyroku z listopada 2013 r. gdański Kościół nie spłacił długu, więc skarbówka zaczęła zajmować nieruchomości kurii. Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", decyzjami Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ obciążone zostały hipoteki kilku nieruchomości należących do Archidiecezji Gdańskiej, w tym:
- pół hektara gruntu i wiekowe domki mieszkalne przy ul. Kartuskiej 236 i 238 - zostały obciążone kwotą 1,3 mln zł,
- 17-hektarowe gospodarstwo rolne kurii w Gdańsku Sobieszewie - zostało obciążone kwotą 1 mln zł (wcześniej był tam już wpis o zastawie na 3 mln zł),
- zabytkowy kościół św. Jana w Gdańsku - został obciążony na kwotę 300 tys. zł.
Stosunkowo niewielki zastaw hipoteczny na kościele św. Jana ma związek z planami sprzedaży przez kurię niewielkiej działki przy świątyni, chociaż do tej pory kuria nie uzyskała na to zgody dyrektora NCK.
Łączna kwota zastawów dokonanych w roku 2014 r. miała wynieść około 7 mln zł, a to oznacza, że zajęto znacznie więcej nieruchomości kurii. W tym, według informatora "GW", w co najmniej jednym przypadku rozpoczęła się egzekucja przez skarbówkę długu z nieruchomości, ale sprawa nie doszła jeszcze do licytacji komorniczej.