O takim prezencie pod choinkę marzą chyba wszyscy kierowcy. Pomyślał o nim burmistrz Padwy we Włoszech, który anulował z okazji Świąt wszystkie mandaty.

W ciągu dwóch miesięcy radary rozstawione na obwodnicy miasta odnotowały ponad sto tysięcy przypadków przekroczenia dozwolonej prędkości. Mandaty za to wykroczenie miały opiewać na kilkanaście milionów euro. Co miesiąc kierowcy z Padwy płacą od sześciu do siedmiu milionów za ten i podobne występki. Ale ponieważ mandaty nie były jeszcze gotowe, burmistrz Padwy Massimo Bitonci gestem świętego Mikołaja wykasował je z komunalnego komputera.

Żeby nie pomyślano, że kierował się wyłącznie dobrocią, poinformował, że działanie radarów pozostawiało wiele do życzenia i zaraz po świętach przejdą one skrupulatną kontrolę techniczną. Władze wielu miast i miasteczek są od dawna na cenzurowanym, istnieją bowiem podejrzenia, że zbytnia surowość w egzekwowaniu przepisów kodeksu drogowego podyktowana jest wyłącznie pragnieniem podreperowania komunalnych finansów.