Jestem niewinny - twierdzi Aleksander G., podejrzany o podżeganie do zabójstwa dziennikarza śledczego, Jarosława Ziętary.

Były senator i biznesmen napisał do krakowskiego sądu zażalenie na zastosowanie wobec niego trzymiesięcznego aresztu. Aleksander G. domaga się wypuszczenia na wolność. Pismo w trakcie posiedzenia sądu, na którym rozpatrywane jest zażalenie podejrzanego i jego obrońcy na areszt, odczytał sędzia Tomasz Grebla. Aleksander G. pisze, że jego tymczasowe aresztowanie mogłoby zostać zastąpione dozorem policyjnym jeden raz w tygodniu. Sąd podejmie decyzję w sprawie zażalenia obrony około godziny 13.

Podejrzany deklaruje też, że czuje się niewinny. Przypomina, że przeszedł badanie na wariografie, a więc, jego zdaniem, nie można go podejrzewać o mataczenie i utrudnianie postępowania.

Prokurator chce, aby Aleksander G. spędził najbliższe trzy miesiące za kratami z uwagi na dobro śledztwa. Jego zdaniem istnieje obawa, że podejrzany może nielegalnie wpływać na zeznania świadków.