Były wiceszef MSZ mówi o konieczności skierowania polskich wojsk na wschód kraju. Zdaniem Witolda Waszczykowskiego z PiS, w obliczu informacji o podwyższeniu gotowości bojowej przez Litwę, Polska nie powinna być bierna.

Polityk mówił w radiowej Trójce, że niewykluczone, iż "zielone ludziki" mogą pojawić się w państwach bałtyckich, szczególnie tam, gdzie mieszkają Rosjanie. Na celu mogą być takie państwa jak republiki bałtyckie, w Estonii w Narwie mieszkają właściwie wyłącznie Rosjanie, jest także Kazachstan, obszar Kaukazu, nic dziwnego, że te kraje obawiają się fali zielonych ludzików, która może się pojawić na obrzeżach i wyrwać kawałek terytorium - przekonywał poseł PiS.

W ocenie Witolda Waszczykowskiego, trzeba zwiększyć obecność polskich wojsk na wschodniej granicy. "Powinniśmy być czujni, nasze wojska powinny być przesunięte bardziej na wschód, powinniśmy się wykazać maksymalnym monitorowaniem sytuacji" - zaznaczył były wiceszef MSZ.

Postawienie w stan podwyższonej gotowości bojowej litewskich wojsk to reakcja na wzmożoną aktywność wojskową Rosji. Litewscy dowódcy mówią, że zwiększoną obecność Rosjan zauważono w minioną sobotę na wodach neutralnych Morza Bałtyckiego.