- To oczywiste, że nie krasnoludki, tylko zielone ludziki sfałszowały wybory - powiedział dziś w RMF FM rzecznik PiS Marcin Mastalerek.



Rzecznik PiS komentował wyniki wyborów samorządowych, które zdaniem partii, zostały sfałszowane. Dopytywany, czy ma na myśli "zielone ludziki" z PSL czy z Rosji odpowiedział: "Niestety było na to przyzwolenie władzy. Ale chodzi bardziej o ZSL-owców. Oni mają bardzo duże doświadczenie".

- Dużo łatwiej jest wypaczyć wynik wyborów i sfałszować wybory samorządowe niż wybory parlamentarne, czy prezydenckie. Z różnych względów my je opisywaliśmy. Było wiele zastrzeżeń w 2010 roku i my je zgłaszaliśmy. Tylko proszę sobie przypomnieć jedną rzecz. Kiedy my mówiliśmy o korpusie ochrony wyborów, że trzeba pilnować wyborów to byliśmy wyśmiewani. Dziś nikt tego nie pamięta - stwierdził rzecznik PiS.

Dopytywany, czy fałszerstwa odbywały się na polecenie Ewy Kopacz lub Janusz Piechocińskiego odpowiedział: "Nie bądźmy naiwni. Tu nie chodzi o polecenia, tu chodzi o pewne przyzwolenie. To było na pewną skalę w 2010 roku. Ale teraz o 50 procent wzrosło..."