Nieprawidłowe spisy wyborców, zbyt wiele głosów nieważnych, czy podejrzenia podrobienia dokumentów - to zarzuty podnoszone w protestach wyborczych, składanych do sądów okręgowych w Olsztynie i Elblągu.

Do tej pory na terenie województwa warmińsko-mazurskiego zostało złożonych 14 protestów, ale można spodziewać się, że będzie ich więcej, bo termin na ich wysyłanie mija z końcem tego tygodnia.

Najwięcej protestów wyborczych, bo 7 zostało złożonych przez mieszkańców gminy Jeziorany w powiecie olsztyńskim. "Wskazują oni na nieprawidłowe spisy wyborców w miejscowościach Franknowo, Kramarzewo, Pierwągi i Polkajmy" - powiedziała sędzia Agnieszka Żegarska, rzecznik sądu okręgowego w Olsztynie.

Już w niedzielę po zakończeniu głosowania komisarz wyborczy w Olsztynie przyznawała, że ze względu na nieprawidłowe spisy nie można wykluczyć konieczności powtórzenia wyborów w tych miejscowościach. Ale czy faktycznie pojawi się taka konieczność - to będzie zależało od postanowień sądu. A jak wynika z przepisów, sąd okręgowy powinien wyznaczyć termin rozpatrzenia sprawy w ciągu 30 dni po upływie terminu wnoszenia protestów, czyli do końca grudnia. Od postanowienia sądu okręgowego będzie można odwołać się do sądu apelacyjnego, który będzie miał również 30 dni na rozpatrzenie sprawy.