Francuzi są wśród islamistów, którzy w Syrii zgładzili amerykańskiego zakładnika i kilkunastu żołnierzy syryjskiej armii wziętych do niewoli. Informację o co najmniej jednym francuskim obywatelu potwierdził minister spraw wewnętrznych Francji.

Szef resortu Bernard Cazeneuve zaapelował do młodych Francuzów, którzy są głównym obiektem indoktrynacji ze strony islamistów, aby spojrzeli prawdzie w oczy, że to są mordercy namawiający młodych ludzi do uczestnictwa w zbrodni. Podkreślił, że dżihadyści są siewcami nienawiści i tak naprawdę nikim innym jak kryminalistami tworzącymi barbarzyński system.

Cazeneuve stwierdził, że na filmie pokazującym egzekucję syryjskich jeńców najprawdopodobniej jest widoczny 22-letni Maxime pochodzący z miasteczka w Normandii. Mer tej miejscowości opowiada, że chłopak i jego rodzina to nie są ludzie, którzy sprawiają kłopoty, a dzieci zachowują się bardzo porządnie. Dodał, że jest to taka rodzina, jaką chciałoby się mieć w swojej społeczności. Cała miejscowość jest wstrząśnięta. Sąsiadka Maxima nie może ukryć zdumienia. Chłopak mówił jej, że jedzie w misji humanitarnej. Kobieta dodaje, że w soboty Maxime pomagał mamie i tacie w ogródku i że ona zawsze miała go za grzecznego chłopca. W szeregach dżihadystów w Syrii ma teraz walczyć prawie czterystu Francuzów.