Minister spraw wewnętrznych nie dała rady, a organizatorzy Marszu Niepodległości nie sprawdzili się. Tak Mariusz Błaszczak z PiS komentuje wczorajsze wydarzenia na ulicach Warszawy.

"Po pierwsze, +Teresa - da radę - Piotrowska+ nie dała rady. Po drugie nie sprawdzili się organizatorzy marszu i to się powtarza co roku" - powiedział Błaszczak. Dodał, że 10 listopada odbył się marsz Prawa i Sprawiedliwości na którym nie było żadnych zamieszek.

Szef klubu parlamentarnego PiS pytany co sądzi o projekcie prezydenta zakazującym zakrywania twarzy podczas tego typu imprez, odpowiedział, że Prezydent Komorowski zakazuje wszystkiego, co nie dotyczy jego samego. Dodał, że na marsz prezydencki przyszła garstka ludzi . "No rzeczywiście prezydent Komorowski przejdzie do historii jako ten, który zakazuje" - podkreślił Błaszczak.

Podczas wczorajszego Marszu Niepodległości w Warszawie, zorganizowanego przez środowiska narodowców, doszło do starć z policją. Rannych zostało 51 policjantów i 24 cywilów. Funkcjonariusze zatrzymali 276 osób. Organizatorzy marszu odcięli się od uczestników zamieszek.