Nacjonaliści znów u władzy w Bośni i Hercegowinie. Po przeliczeniu 77 procent głosów oddanych w wyborach powszechnych wygląda na to, że właśnie radykałowie będą mieli swoich przedstawicieli w Prezydium kraju.

W skład tego gremium wchodzi po jednym delegacie bośniackich muzułmanów, Serbów i Chorwatów. W przypadku tych pierwszych w prezydium prawdopodobnie znów zasiądzie Bakir Izetbegović, syn byłego przywódcy Bośni, Alii. Zagłosowało na niego 33 procent wyborców. Na jego głównego rywala - magnata medialnego Fahrudina Radonczicia - głos oddało prawie 27 procent.

Wszystko wskazuje na to, że serbskim członkiem prezydencji zostanie Żeljka Cvijanocić, a Chorwatów będzie reprezentował Dragan Czović. Oboje reprezentują siły nacjonalistyczne.

Frekwencja wyniosła 54,4 procent. Była nieco niższa niż w poprzednich wyborach z 2010 roku. Wczoraj Bośniacy wybierali też członków parlamentu centralnego i parlamentów dwóch części składowych kraju. Częściowe wyniki głosowania poznamy dzisiaj.