Liczba ofiar śmiertelnych wirusa Eboli przekroczyła cztery tysiące, liczba zachowań jest dwukrotnie wyższa, a epidemia stale się rozprzestrzenia. Dotychczas do walki z wirusem zaangażowano pracowników służby zdrowia z krajów na całym świecie, w tym najwięcej z Kuby.

Kuba - kraj liczący 11 milionów mieszkańców - wysłała do Afryki kilkuset lekarzy i pielęgniarzy, co sprawia, że jest światowym liderem w zwalczaniu epidemii. W ubiegłym tygodniu do Sierra Leone wysłano 165 kubańskich pracowników służby zdrowia. Do Afryki wyjechało dotychczas blisko 500 Kubańczyków. Eksperci podkreślają, że światowa pomoc dla krajów najbardziej dotkniętych epidemią jest wciąż niewystarczająca.

Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że z powodu wirusa Eboli zmarło dotychczas ponad 4 tysiące osób. Zarażonych jest ponad 8 tysięcy osób.

Epidemia wybuchła w Afryce Zachodniej, ale wirus pojawił się również w Europie i Stanach Zjednoczonych. Symptomami gorączki krwotocznej są wymioty, krwawienie wewnętrzne i wysoka gorączka.