Amerykański lekarz wyzdrowiał z Eboli. 51-letni Rick Sacra, misjonarz w Liberii, został wypuszczony ze szpitala w USA.

Trzy tygodnie temu Sacra trafił do centrum zakaźnego w stanie Nebraska. "Cieszę się, że jestem tu z wami" - mówił po wyjściu ze szpitala. Dziękował Bogu, lekarzom i tym, którzy się za niego modlili. Sacra, na co dzień lekarz rodzinny, został zakażony Ebolą 29 sierpnia podczas pracy w szpitalu położniczym w Liberii. Jak mówił, doszło do tego podczas wykonywania cesarskiego cięcia. Choć nie jest położnikiem, pomagał z braku kadry.

Do tej pory niewielu osób udało się wyleczyć z powodu Eboli. W wyniku epidemii w zachodniej Afryce zmarło prawie 3 tysiące osób. Zarażonych jest drugie tyle.

Obama ostrzega przed Ebolą

Tymczasem prezydent Barack Obama wezwał świat do bardziej energicznych działań na rzecz powstrzymania epidemii Eboli. Obama ostrzegł, że wirus nie jest tylko lokalnym problemem, ale stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa świata. Barack Obama wziął udział w spotkaniu na szczycie poświęconym Eboli, które odbyło się przy okazji sesji ONZ w Nowym Jorku.

Amerykański prezydent narzekał, że wiele krajów i organizacji jest zbyt opieszałych w walce z epidemią. "Odpowiedź na epidemię takich rozmiarów musi być szybka i kontynuowana. To maraton, który musimy biec jak sprint. Każdy musi się dołożyć do tej walki i każdy powinien traktować problem poważnie" - powiedział Obama. Jego apel zbiega się z publikacją raportu amerykańskich ekspertów, którzy ostrzegli, że w czarnym scenariuszu w ciągu pół roku Ebola może zakazić 1,4 miliona ludzi w Liberii i Sierra Leone.

Same Stany Zjednoczone włączyły się w pomoc. Prezydent Barack Obama skierował do zachodniej Afryki 3700 żołnierzy i wygospodarował na walkę z Ebolą 750 milionów dolarów.