"Co smuci Polaków, to cieszy Turków” - w artykule pod takim tytułem prokremlowski dziennik „Komsomolskaja Prawda” opisuje sankcje żywnościowe nałożone przez Rosję na państwa Zachodu. Według gazety, świat jest wielki i Rosja może zastąpić europejskie produkty importowanymi z innych krajów.

Autorka publikacji Irina Bojewa zauważa, że początkowo trudno będzie znacznie zwiększyć produkcję rosyjskiej żywności. Dlatego w pierwszej kolejności Rosja będzie kupować część produktów w „zaprzyjaźnionych krajach”.

Rosyjskie Ministerstwo Rolnictwa i Zaopatrzenia stworzyło nawet listę przykładowych nowych partnerów gospodarczych. Znajdują się na niej informacje o tym, gdzie i co można będzie nabywać. Na przykład, jabłka i gruszki w Argentynie, Chile, Chinach i Serbii. Warzywa w Turcji, Uzbekistanie i Azerbejdżanie. Z kolei mięso w Brazylii, Urugwaju, Paragwaju i Argentynie, zaś mleko, masło i sery w Ameryce Południowej i Nowej Zelandii.

Rosyjska gazeta przyznaje jednak, że trudno będzie w pełni zastąpić na przykład importowane ryby, krewetki i sery.