Ukraińskie wojska coraz częściej atakowane z terytorium Rosji. Według eksperta wojskowego Dmytra Tymczuka, to odpowiedź Rosjan na ofensywę ukraińskiej armii.

Ekspert podkreśla, że Rosjanie prowadzą aktywne działania na przykład koło miejscowości Amwrosijewka. Ukraińskie oddziały są tam ostrzeliwane z artylerii zza ukraińsko-rosyjskiej granicy oraz z wyrzutni Grad przez terrorystów działających na Ukrainie. Wojsko było atakowane też w innych miejscowościach obwodów ługańskiego i donieckiego.

W wywiadzie dla agencji Reutera jeden z terrorystów Ołeksandr Chodakowski przyznał, że bojówkarze mieli wyrzutnię Buk, prawdopodobnie przekazaną przez Rosjan. Według ukraińskiego i zachodniego wywiadu, to właśnie tego typu urządzenia użyto do zestrzelenia tydzień temu pasażerskiego samolotu malezyjskich linii lotniczych. Bojówkarz poinformował, że po tragedii Buk prawdopodobnie wrócił na terytorium Rosji.

Tymczasem były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, który reprezentuje władze w rozmowach z separatystami, podkreśla, że nie chcą oni iść na żaden kompromis. Żądają federalizacji Ukrainy i uznania języka rosyjskiego za drugi język państwowy w całym kraju. Leonid Kuczma podkreśla, że spełnienie tych żądań oznaczałoby rozpad Ukrainy.