Rosja wzywa Ukrainę do natychmiastowego zaprzestania rozlewu krwi - apel Kremla to reakcja na wczorajsze walki, do których doszło w Doniecku. W stolicy obwodu zginęło 40 osób.

Głos w sprawie walk na Ukrainie zabrali prezydent Władimir Putin oraz minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Putin wezwał do "pokojowego dialogu" pomiędzy Kijowem a lokalnymi liderami - rozmowy miałyby na celu rozwiązanie kryzysu ukraińskiego. Rosyjski prezydent zaapelował także o natychmiastowe przerwanie operacji wojskowej "przeciwko prorosyjskim separatystom" na wschodzie Ukrainy.

Siergiej Ławrow powiedział z kolei, że powstrzymanie przemocy na Ukrainie jest "zadaniem numer jeden" dla władz w Kijowie. W jego opinii, będzie to test na ich "wytrwałość". Ławrow zapewnił, że Moskwa może stać się poważnym partnerem dla nowych władz Ukrainy, ale tylko pod warunkiem, że będą działały w interesie wszystkich Ukraińców. Władze w Moskwie na razie nie rozpatrują zapraszania prezydenta-elekta Ukrainy Petra Poroszenki do Rosji "ani kanałami dyplomatycznymi, ani innymi" - zaznaczył szef rosyjskiego MSZ.

26 maja uzbrojeni separatyści przejęli miejscowy port lotniczy. Ukraińskie wojsko wobec terrorystów użyło myśliwców i helikopterów. W stolicy regionu prowadzona jest operacja antyterrorystyczna.