PiS może stać się śmiertelnym zagrożeniem dla Polski - uważa premier Donald Tusk. Zdaniem szefa rządu, tak będzie, jeśli reprezentatywne dla tej partii jest stanowisko prezentowane przez posłankę Krystynę Pawłowicz.

Tusk odniósł się między innymi do słów posłanki o Władysławie Bartoszewskim. Pawłowicz nazwała go "pastuchem słabej klasy", po tym jak pojawił się w spocie wyborczym zachęcającym do głosowania w eurowyborach.

Premiera słowa posłanki dotknęły osobiście i uważa te słowa za paskudne - zwłaszcza wobec seniorów. Jak mówił, Władysław Bartoszewski staje się symbolem pokolenia ludzi, którzy przeżyli wojnę i obozy koncentracyjne i takie osoby wymagają szacunku.

Premier mówił, że PiS to duża partia, od której coś może w przyszłości zależeć. Dlatego jej liderzy powinni jednoznacznie powiedzieć za czym się opowiadają. Jeśli mówią słowami posłanki Pawłowicz i stawiają na konfrontacyjną politykę wobec sąsiadów, to - zdaniem premiera - są śmiertelnym zagrożeniem dla Polski.

Tusk uważa, że PiS mógł przedstawić swoje stanowisko choćby wczoraj podczas debaty o sejmowej informacji Radosława Sikorskiego o polityce zagranicznej.