Janusz Palikot domaga się zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego na temat sytuacji na Ukrainie. Lider Twojego Ruchu złożył wniosek do prezydenta w tej sprawie.

Według niego, rząd nie ma koncepcji zażegnania ukraińskiego kryzysu. Premier oszukał nas wszystkich, upartyjnił rady kryzysowe i zaczął je wykorzystywać w kampanii do Parlamentu Europejskiego - mówił Palikot na konferencji w Gdańsku.

Europoseł SLD Wojciech Olejniczak proponuje mniej emocji w tej sprawie. Przypomina przy tym, że zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie trwa kampania wyborcza. Przyznał, że u naszych wschodnich sąsiadów mają miejsce dramatyczne wydarzenia. Ale nie oznacza to, że codziennie mamy zwoływać Radę Bezpieczeństwa Narodowego - powiedział. Olejniczak przypomniał, że w tym tygodniu w Sejmie szef MSZ Radosław Sikorski ma przedstawić założenia polskiej polityki zagranicznej. Jego zdaniem, będzie to okazja do dyskusji o Ukrainie.

Z kolei Andrzej Halicki z PO mówi, że postulat Janusza Palikota wynika z kalendarza wyborczego, by przypomnieć o swoim istnieniu. Zdaniem posła, lider Twojego Ruchu powinien głośno popierać ideę utworzenia unii energetycznej. Jak podkreślił, jest to elementem bezpieczeństwa naszego kraju.

Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem szefów kluczowych resortów oraz liderów ugrupowań parlamentarnych może zwołać prezydent.