Wszystkie ugrupowania są przeciwne zaostrzaniu polityki klimatycznej, niemal nikomu nie spieszy się do euro.
Za nieco ponad miesiąc odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Będzie to kadencja, podczas której rozstrzygnie się kształt wielu istotnych spraw dotyczących Polski. Zapytaliśmy o nie przedstawicieli ugrupowań startujących w wyborach.
Polityka klimatyczna do korekty. W tej sprawie panuje chyba największa zgodność. UE albo powinna wyznaczyć mniej ambitne cele klimatyczne, albo pilnować, aby dotychczasowych celów przestrzegały inne światowe potęgi gospodarcze.
Partie mówią „tak” bezpieczeństwu energetycznemu, być może także europejskiej armii. Zdecydowana większość chce polityki energetycznej gwarantującej dywersyfikację dostaw gazu, energetyczną solidarność państw unijnych i swobodę wydobycia łupków. SLD i Twój Ruch nie miałyby nic przeciwko federalizacji UE. Pozostałe ugrupowania uważają, że dotychczasowy kształt Unii jest wystarczający (poza Kongresem Nowej Prawicy, który chce jej likwidacji). Proponują raczej – jak PO – by bronić zagrożonych zasad, np. swobody przepływu osób.
Niemal nikomu nie spieszy się do wspólnej waluty ani do unii bankowej. Tylko jedno ugrupowanie – Europa Plus Twój Ruch – chce, byśmy jak najszybciej weszli do strefy euro. Większość pozostałych ugrupowań mówi raczej o akcesji, gdy polska gospodarka będzie lepiej przygotowana. Choć są także eurosceptycy: Solidarna Polska i KNP. Podobny rozkład poglądów jest w przypadku unii bankowej. Dwa lewicowe ugrupowania popierają ten pomysł, traktując go trochę jako wstęp do strefy euro. Wstrzemięźliwość zachowują PO, PSL i Polska Razem Jarosława Gowina.
DGP przeanalizował poglądy na tematy związane z kształtem UE, choć kampania wyborcza dotyczy w dużej części tematyki krajowej. Gdyby nie Ukraina i dyskusje o bezpieczeństwie energetycznym i polityce obronnej, można byłoby odnieść wrażenie, że chodzi o wybory parlamentarne.