W szkole w Pensylwanii 16-letni uczeń zaatakował nożami kolegów i koleżanki. 20 osób zostało rannych, w tym kilka ciężko. Motyw sprawcy wciąż nie jest znany.

Dokładny przebieg zdarzeń w szkole w Murrysville niedaleko Pittsburgha nie jest znany. Policja poinformowała jedynie, że 16-letni napastnik rzucił się na uczniów w jednej z klas po czym wyszedł na korytarz i atakował kolejnych. Posługiwał się dwoma nożami.

"Szedłem w kierunku wyjścia i zobaczyłem krwawiące ciało na podłodze. Ktoś krzyknął, że został ugodzony nożem" - mówił jeden z uczesników zajścia. "Myślałem, że to alarm przeciwpożarowy ale potem zobaczyłem plączących i krzyczących ludzi. Wiedziałem, że coś jest nie tak" - dodał drugi.

Napastnik ranił 19 uczniów oraz szkolnego strażnika. Został obezwładniony przez policjanta, któremu pomógł zastępca dyrektora szkoły. Spośród 20 ofiar dwie są w stanie krytycznym a kolejne dwie w ciężkim. Policja przesłuchuje 16-latka ale na razie nie ujawnia motywu jego działania.