Ukraińscy eksperci są przekonani, że za opublikowaniem rozmów unijnych i amerykańskich dyplomatów stoją rosyjskie służby specjalne. Zwracają uwagę, że zdolni do takich działań są tylko profesjonaliści.

Politolog Wołodymyr Fesenko podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, że celem opublikowania rozmów było przede wszystkim skłócenie Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej.

Politolog Wadym Karasiow powiedział Polskiemu Radiu, że Rosjanie chcieli też pokazać dowód na to, iż Zachód ingeruje w wewnętrzne sprawy Ukrainy. Po drugie, chodziło o skłócenie opozycji, ponieważ w rozmowach przewijają się nazwiska jej liderów: Tiahnyboka, Kliczki, Jaceniuka. Po trzecie, ma to sprowokować Rosję do aktywniejszych działań na Ukrainie.

W ujawnionych nagraniach występują Victoria Nuland z Departamentu Stanu, ambasador USA w Kijowie Geoffrey Pyatt, a także zastępczyni szefowej unijnej dyplomacji Helga Schmid oraz ambasador Wspólnoty w Kijowie Jan Tombiński. Amerykańskie władze sugerują, że stoją za tym Rosjanie.