Premier Ukrainy Mykoła Azarow podał się do dymisji. Poinformowała o tym służba prasowa Rady Ministrów.

Mykoła Azarow zwrócił się do prezydenta o przyjęcie dymisji. Oświadczył przy tym, że podjął taką decyzję, aby umożliwić kompromis społeczno-polityczny i pokojowe wyjście z obecnego konfliktu. Jak podkreślił, spory zagrażają ekonomicznemu i społecznemu rozwojowi Ukrainy. Były już premier zaznaczył, że władze robiły wszystko, aby rozwiązać konflikt i nie dopuścić do rozlewu krwi, a także eskalacji przemocy.

Azarow był premierem od 11 marca 2010 roku. Jednocześnie jest on przewodniczącym rządzącej Partii Regionów. Jako szef rządu budził wiele kontrowersji, przede wszystkim ze względu na swoje prorosyjskie poglądy, antyliberalne poglądy gospodarcze, a także kiepską znajomość języka ukraińskiego.

3 grudnia zeszłego roku, po tym, jak siły porządkowe brutalnie rozpędziły pokojową demonstrację na Majdanie, opozycja próbowała odwołać premiera w parlamencie, zabrakło jej jednak głosów. Dymisja rządu jest jednym z trzech warunków pokojowego wyjścia z obecnego kryzysu stawianych przez oponentów władz. Pozostałe to amnestia dla uczestników manifestacji, ukaranie winnych agresywnego zachowania milicji, a także odwołanie antydemokratycznych ustaw ograniczających wolności obywatelskie.

Nie wiadomo, kto będzie nowym premierem. Jeden z liderów opozycji, Arsenij Jaceniuk odrzucił propozycję objęcia tego stanowiska.

Zdaniem ukraińskiego analityka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Jewgena Worobiowa dymisja Azarowa to wybieg ze strony obozu rządowego. W ten sposób kijowska administracja pokazuje, że idzie na ustępstwa. Nie spełnia jednak tych postulatów, których chce Majdan - nie ma na razie obietnicy wcześniejszych wyborów, ukarania winnych pobicia protestujących czy zmian strukturalnych.

Opinia: dymisja Azarowa niczego nie zmieni

Dymisja premiera Ukrainy Mykoły Azarowa to za mało, by zmienić oblicze tego państwa - uważa Taisa Katrinets. Współpracująca z Fundacją Młodej Polonii Ukrainka, była gościem Radia PR24.

Katrinets uważa, że aby myśleć o długofalowych zmianach w tym państwie, potrzeba grupowego odwołania najważniejszych polityków. Nie ma wątpliwości, że
dzisiejsza decyzja Azarowa to zbyt mało, by mówić o przełomie w negocjacjach rządu z opozycją. Dodała, że to nie tylko jej zdanie, ale także większości Ukraińców.

Władza prezydenta Wiktora Janukowycza coraz bardziej słabnie

Władza prezydenta Wiktora Janukowycza coraz bardziej słabnie. Tak uważa politolog Marcin Poręba z Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu.

Premier Ukrainy Mykoła Azarow podał się do dymisji. To naturalna kolej rzeczy, po tym jak prezydent zaproponował to stanowisko jednemu z liderów opozycji twierdzi ekspert. Propozycja ta została jednak odrzucona. "Jego następcą prawdopodobnie może być osoba związana z Partią Regionów" - dodaje politolog. Podczas nadzwyczajnej sesji ukraińskiego parlamentu deputowani zajmują się zmianami w rządzie, amnestią i antydemokratycznymi ustawami. Ma to doprowadzić do złagodzenia kryzysu politycznego.

Dobrym rozwiązaniem dla Ukrainy byłoby powołanie rządu technicznego zaznacza Marcin Poręba. Mógłby zająć się on pracami zmierzającymi do wypracowania kompromisu. A tym kompromisem są zmiany w konstytucji i przyspieszone wybory prezydenckie-tłumaczy ekspert.