W szczątkach Tu-154 w Smoleńsku nie ujawniono śladów pozostałości materiałów wybuchowych - podają źródła TVN24.pl.

Analiza fizykochemiczna próbek materiału z katastrofy smoleńskiej nie wykazała obecności materiałów wybuchowych oraz substancji będących produktami ich degradacji. Komunikat w tej sprawie podaje Naczelna Prokuratura Wojskowa, która zastrzegła, że w sprawie próbek trwają dwie analizy opinii z zakresu chemii i jedna z zakresu mechanoskopii i metaloznawstwa. Janusz Wójcik z Naczelnej Prokuratury Wojskowej zaznaczył, że opinia fizykochemiczna nie zamyka kwestii ewentualnej obecności materiałów wybuchowych na próbkach. "Opinia ta jest niepełna, a miejscami niejasna" - dodał. Śledczy wystąpili w związku z tym do autorów ekspertyzy z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji o opinię uzupełniającą.

Ma ona pojawić się do końca marca. Eksperci poddali analizie próbki pobrane podczas sekcji ekshumowanych zwłok oraz z powierzchni wytypowanych miejsc i elementów szczątków samolotu. Opinia fizykochemiczna w tym zakresie, wykonana została przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji Biegli przedstawili swoje konkluzje w oparciu o wyniki badań laboratoryjnych próbek zabezpieczonych w Smoleńsku na przełomie września i października 2012 r. oraz lipca i sierpnia 2013 r., wyniki badań próbek pobranych w Smoleńsku na przełomie lutego i marca 2013 r., wnioski wynikające z oględzin wraku ww. statku powietrznego i miejsca katastrofy, jak również o całokształt zebranego w toku śledztwa materiału dowodowego. 27 grudnia 2013 r. do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęły dodatkowo 3 opinie, wykonane przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji - dwie z zakresu chemii i jedna z zakresu mechanoskopii i metaloznawstwa.